Renesans haftu w średniowieczu. Historia haftu cz. 2
W ostatnim wpisie zaczęliśmy snuć historię o hafcie, historię, która sięga swoimi korzeniami aż do 30 000 roku przed naszą erą. Na chwilę zatrzymaliśmy się w grobowcach faraonów, by na sam koniec przenieść się do Chin w V-III roku p.n.e. Mogliśmy zaobserwować, jak zmieniał się haft, jak ewoluował od prostych ściegów, czy naszywanych koralików do pełnowymiarowych haftowanych obrazów z roślinnymi i fantastycznymi motywami. Jednak, jeśli sądziliście, że na tym kończy się ta opowieść, jesteście w błędzie. Ponieważ dziś przeniesiemy się do średniowiecza, w którym to haft przeżywał istny renesans swej popularności.
Szata ze Steeple Aston, źródło: https://www.vam.ac.uk/articles/the-steeple-aston-cope
Opus Anglicanum
Najważniejszym miejscem na mapie średniowiecznego haftu stała się Anglia. To właśnie tutaj, przez całe 200 lat w okresie około 1150-1350 roku, powstawały najpiękniejsze i najbardziej skomplikowane hafty w całej Europie. Ze względu na swoje bogactwo, technikę oraz mistrzostwo w wykonaniu, zyskały one swą własną nazwę: Opus Anglicanum, czyli haft angielski (English work). Jest to również okres w dziejach, gdy to właśnie haft stał się sztuką najwyższą - cenioną bardziej niż malarstwo, które to czerpało inspiracje z haftu właśnie.
Czym jednak charakteryzował się (i charakteryzuje nadal) ten rodzaj haftu? Przede wszystkim rodzajem użytych nici. Haftowano niezwykle cennymi nićmi jedwabnymi, a także złotymi i srebrnymi. Wykonanie tego typu nici było sztuką samą w sobie, a osoby wykwalifikowane w tej dziedzinie dostawały większe wynagrodzenie niż same hafciarki. Złotą i srebrną nić wykonywano poprzez nawinięcie na jedwabne nici cieniutkich paseczków złota lub srebra. Nie dziwi zatem ich cena. Nie dziwi również fakt, iż nici tych używano z poszanowaniem każdego, nawet najmniejszego kawałeczka. Dlatego często używanym ściegiem stał się ścieg kładziony (couching stitch), który pozwalał na wyeksponowanie nici w pełnej okazałości. Polegał on na położeniu na materiale na płasko kosztownej nici oraz przyszyciu jej od spodu tańszą nicią lnianą w równych odstępach, tworząc proste linie lub wzór cegły. Dzięki temu metalowa nić mogła w całości połyskiwać w słońcu na powierzchni materiału, zamiast chować się pod nim.
Żródło: https://en.wikipedia.org/wiki/File:Opus_Anglicanum_Example_in_the_care_of_the_Berne_Historical_Museum_in_Switzerland.jpg
Dodatkowo, hafty ozdabiano naszytymi perłami, drogimi klejnotami, a także dodatkowym złotem czy srebrem. Całe to bogactwo sprawiało, iż haft stawał się oznaką zamożności i bogactwa. Mogli sobie na niego pozwolić tylko najbardziej uprzywilejowani ludzie w społeczeństwie - rodzina królewska oraz... księża. Niestety, ze względu na swą olbrzymią wartość, zachowało się niewiele przykładów najstarszych haftowanych dzieł. Gdy ulegały zużyciu lub wychodziły z mody, pruto je na części pierwsze i odzyskiwano kosztowne nici, których używano do wykonania kolejnych haftów.
Wzory haftu projektowane były przez rysowników i przenoszone bezpośrednio na materiał naciągnięty na ramę. Cennych tkanin często dostarczali krzyżowcy, którzy przywozili je ze swoich wypraw ze wschodnich części Europy. Gdy w późniejszym okresie średniowiecza popularność zyskał aksamit, który uniemożliwiał tradycyjne wtedy naniesienie wzoru bezpośrednio na materiał, hafty powstawały na innej tkaninie, by następnie zostać wycięte i naszyte na aksamit.
Przeważały motywy biblijne: koronacja Maryi, sceny z Raju, a także motywy geometryczne, czy zwierzęce.
Szata liturgiczna Butler-Bowdon, żródło: https://collections.vam.ac.uk/item/O93441/cope/butler-bowdon-cope-cope-unknown/
Średniowieczne mistrzynie
Średniowiecze rządziło się swoimi prawami. Sztuka miała służyć Bogu i wychwalać Jego imię, przez co imiona tworzących w tamtym okresie artystów i artystek często zostały zapomniane. Jednak, chociaż nie znamy ich z imienia, możemy sporo powiedzieć na temat średniowiecznych hafciarek.
Tak, hafciarek. Haft należał do umiejętności, którą powinna posiąść każda dobrze urodzona dziewczyna. Potrafiły uszyć i ozdobić obrusy, poduszki, a jeśli posiadały prawdziwy talent, pozwalano im wykonać coś dla lokalnego kościoła. Haftowały nie tylko szlachetne damy, lecz także królowe. Haftowały również zakonnice w zaciszach klasztornych murów.
Hafciarstwo stało się również zawodem. Warsztaty hafciarstwa istniały prawdopodobnie już we wczesnym średniowieczu. W tym profesjonalnym wykonaniu, haft w dalszym ciągu pozostawał domeną kobiet. Lecz nie tylko. Towarzyszyli im mężczyźni, którzy haftowali, a także odpowiadali za tworzenie wzorów haftu i prowadzenie warsztatu. Zakłada się, iż w Londynie istniała gildia hafciarzy, której zadaniem było utrzymanie wysokiej jakości wykonywanych haftów. Niestety, jeśli gildia rzeczywiście istniała, wszelkie dokumenty na jej temat uległy zniszczeniu w pożarze Londynu w 1666 roku.
Najbardziej utalentowani hafciarze i hafciarki pracowali bezpośrednio dla królów, szlachetnie urodzonych, biskupów oraz opatów, tworząc ubrania, szaty i przedmioty dekoracyjne. Duże przedmioty, jak szaty, ornaty, obrusy na ołtarz, czy haftowane obrazy powstawały w warsztatach, tworzone przez cały zespół hafciarek, często pracujący nad jednym dziełem kilka lat. W okresie panowania Edwarda I, czterem kobietom zajęło prawie cztery lata wyhaftowanie obrusu na ołtarz do Opactwa Westminsterskiego. Mniejsze przedmioty, jak poduszki, hafciarka mogła haftować we własnym domu.
Koniec sukcesu
Niestety, wszystko, co dobre, szybko się kończy. Taki sam los spotkał średniowieczną modę na hafty angielskie. Widząc sukces, jaki osiągają angielskie hafciarskie warsztaty, jak grzyby po deszczu zaczęły pojawiać się w innych europejskich państwach warsztaty kopiujące dzieła angielskich mistrzyń, nierzadko produkując przy tym produkty marnej jakości.
Jednak tym, co stanowiło gwóźdź do hafciarskiej trumny, stała się epidemia Czarnej Śmierci, która w XIV wieku zdziesiątkowała populację Europy, zsyłając śmierć na 30-60% jej ludności. Zmieniły się również techniki, czy materiały używane w hafcie. Zaczęto sprowadzać materiały z Włoch, a modę na haft zastąpiło tkactwo. Nastąpił koniec pewnej epoki. Haft musiał ustąpić miejsca innym dziedzinom sztuki, które wyszły z cienia rzucanego przez tron, na którym przez dwa wieki zasiadały utalentowane hafciarki.
Smuci fakt, iż ostało się tak niewiele przykładów tych mistrzowskich haftów. Widząc zachowane przykłady szat liturgicznych, bogato zdobionych złotem, z szczegółowymi wizerunkami licznych postaci, można jedynie wyobrażać sobie, jakie skarby zostały utracone przez wieki dzielące nas od średniowiecza. Pewnym pocieszeniem jednak jest dla mnie świadomość, jak wielkim uznaniem cieszyła się wtedy ta dziedzina sztuki, jak popularna była i do jakiego mistrzostwa dochodziły angielskie hafciarki, których imiona, tak jak wykonane przez nie dzieła sztuki, często przepadły na kartach historii.
Muszę przyznać, że przygotowanie tego wpisu było dla mnie niezwykle fascynujące. Nigdy nie darzyłam zbytnią sympatią średniowiecznych malowideł, czy rzeźb. Teraz wiem, że wieki te skrywały przede mną prawdziwe perełki, których próżno szukać w podręcznikach, czy albumach o historii sztuki, które przez te lata wpadły w moje ręce. Z fascynacją przeglądałam zdjęcia zachowanych haftów, próbując w myślach rozłożyć je na czynniki pierwsze i rozwikłać zagadkę użytych ściegów, nakładania dekoracji, czy samych wzorów. Z chęcią spróbuję średniowiecznych technik pracy ze złotą nicią szczególnie, że ostatnio wszystkie metaliczne nici skradły moje serce. Z przyjemnością zanurkuję również w kolejną epokę, by zobaczyć, jak radził sobie wtedy haft i jakie dzieła rodził.
Źródła:
1. Medieval Embroiderers, April Munday
2. Opus Anglicanum: the beauty of medieval English embroidery, Carol McGrath, Historia Magazine
3. A History of English Embroidery, Helen Cowans, historyofembroidery.blogspot.com
4. Introduction to English Embroidery, Victoria and Albert Museum
Comments