top of page

Stanisław Barabasz - Sztuka ludowa na Podhalu. Część V - wyszycia na ubiorach

Usłyszałam kiedyś, gdzieś takie zdanie: "czytanie książek to jedno hobby, a ich kupowanie - drugie". Ktoś mógłby powiedzieć, że spędzam w Internecie zbyt dużo czasu. Ale nic na to nie poradzę. Szperając bowiem na portalach aukcyjnych, sklepach muzeów czy Instagramie, natknąć się można na prawdziwe książkowe perełki. Większość z nich, głównie te wydawane przez muzea z okazji jakichś wystaw, dostępna jest w ograniczonym nakładzie. Zatem szperam, wynajduję, kupuję, póki jest dostępne, odkładam na półkę i... czytam w wolnej chwili. A tym, co znajduję, coraz częściej dzielę się z Wami na blogu.




Dokładnie w ten sposób nabyłam tekę Sztuka ludowa na Podhalu. Część V - wyszycia na ubiorach autorstwa Stanisława Barabasza. Była to droga kręta, ponieważ najpierw na OLX odnalazłam zupełnie inną książkę, która mnie zainteresowała. Sprawdziłam, że wciąż jest dostępna na stronie sklepu Muzeum Tatrzańskiego w Zakopanem. Od razu dodałam ją do koszyka, a przeglądając inne pozycje, mój wzrok natrafił na tekę Stanisława Barabasza. W tym samym momencie decyzja została podjęta i zamówiłam obie pozycje.




Okazuje się, że Sztuka ludowa na Podhalu jest całą serią tek opracowanych przez Stanisława Barabasza. W druku ukazały się do tej pory: Sztuka ludowa na Podhalu. Cz. 1 - 2, Spisz i Orawa, Sztuka ludowa na Podhalu. Cz. 3, Witów, Sztuka ludowa na Podhalu. Cz. 4, Kościół w Dębnie. Jeśli jesteście zainteresowane tymi pozycjami, wszystkie dostępne są całkowicie za darmo online na stronie Polona. Jedyną teką, która nie została wydana ze względów czysto finansowych była część V - wyszycia na ubiorach, chociaż materiały do niej zostały opracowane już w 1928 roku. Stanisław Barabasz zmarł w 1949 roku nie doczekawszy publikacji ostatniej teki. Została ona wydana dopiero w 2023 roku, prawie 100 lat od jej ukończenia.



Kupując Sztukę ludową... nie miałam absolutnie żadnego pojęcia, jak ona będzie wyglądać. Nie sądziłam nawet, że jest ona w formie teki. Byłam tak podekscytowana dodając pozycję do wirtualnego koszyka, że całkowicie przeoczyłam informację, że oprawę stanowi kartonowa teczka. Miałam zatem niespodziankę, ale zdecydowanie pozytywną.



Teka składa się z dwóch części. Pierwsza z nich to ilustrowany wstęp przybliżający postać autora oraz zawierający przypisy do opracowanych przed prawie stu laty tekstu i tablic. Druga, znacznie obszerniejsza, to 52 barwnych, akwarelowych tablic z przykładami ściegów hafciarskich i motywów zdobiących takie elementy męskiego stroju jak cuchy, serdaki, portki, a także sukienne pantofle głównie z terenu Podhala, a tylko w niewielkim stopniu Orawy oraz terenu zamieszkanego przez górali szczawnickich. Publikacja jest wydana niezwykle porządnie i, nie ma co ukrywać, pięknie. Nawet książeczka ze wstępem wydrukowana jest na grubym papierze. Okraszona wieloma zdjęciami, zachęca do samodzielnego zgłębiania tematu, zarówno jeśli chodzi o zdobienia na podhalańskich ubiorach, jak i biografii autora. Warto zajrzeć pod dodany przeze mnie wyżej link, by zobaczyć, iż Stanisław Barabasz był osobą o niezwykłej wrażliwości, a przy tym utalentowanym artystą i człowiekiem o wielu talentach. W poprzednich tekach znajdziemy głównie rysunki jego autorstwa. W części V, której opis Wam prezentuję - są to akwarele. Każda z nich wydrukowana jest na osobnym grubym papierze formatu A4. Tablice składają się z kilku elementów: akwarelowego rysunku przedstawiającego szczegóły zdobienia danego elementu ubioru, podpis z informacją, z jakiego elementu ubioru haft ten pochodzi, i, co nie zdarza się często - imię i nazwisko artysty odpowiedzialnego za wykonanie haftu. Na odwrocie każdej z tablic znajdziemy przedruk tekstu w razie gdyby odręczne zapiski autora nie były czytelne - zarówno w wersji polskiej, jak i angielskiej. Tak samo wstęp do teki jest dwujęzyczny, co jest miłym ukłonem w stronę hafciarzy i etnografów spoza terenu Polski.



Co prawda rysunki akwarelą nie pozwalają w większości przypadków na dokładne ukazanie ściegów, którymi dany haft został wykonany. Wśród tablic znajdziemy jednak jedną - IV, na której pokazano ściegi wykorzystywane na Podhalu wraz z regionalnymi nazwami. Same rysunki haftów dla doświadczonej hafciarki będą nieocenionym źródłem informacji - nie tylko odnośnie kolorów, ale i kompozycji. Korzystając z tablic opracowanych przez autora można bez problemu odtworzyć każdy z haftów, jedynie gdzieniegdzie dodając od siebie szczegół, który mógł nie zostać dokładnie przedstawiony na rysunku.



Co sądzę o tej tece? To niezwykła pozycja, będąca wręcz idealnym prezentem dla każdej hafciarki i każdego hafciarza zajmującymi się ludowymi wyszyciami. Cała teka wydana jest z niezwykłym pietyzmem i dbałością o szczegóły, a poszczególne tablice można z powodzeniem oprawić w ramkę i powiesić na ścianie. Co prawda nakład na stronie sklepu został już wyczerpany, ale jeśli zobaczycie gdzieś tekę w drugim obiegu - kupujcie bez zastanowienia!


A sobie i Wam życzę, by publikowano coraz więcej tak pięknie wydawanych pozycji na temat haftu.


 

Mam nadzieję, że dzisiejszy wpis będzie dla Ciebie pomocny. Jeśli tak właśnie jest, zapraszam do lektury innych wpisów na blogu, znajdziesz tutaj wiele ciekawostek ze świata haftu oraz porady, jak samemu zacząć przygodę z tą techniką :) Będzie mi również miło, jeśli poślesz ten post dalej i dasz o nim znać znajomym! A jeśli chcesz wesprzeć moją działalność, może postawisz mi wirtualną kawę? Wiadomo, że przy ciepłym naparze lepiej się pracuje! :D Wystarczy, że klikniesz w link poniżej ;) Z góry dziękuję i do usłyszenia!



댓글


Mereshka Shop Paulina Pleskot

Hej! Miło Cię widzieć!

Mam na imię Paulina i od 2018 roku zajmuję się haftem ręcznym. Uwielbiam haftować realistyczne zwierzęta oraz tworzyć wartościowe, edukacyjne treści, by przybliżyć tę piękną dziedzinę sztuki innym. Zapraszam do buszowania po blogu i zgłębianiu tajników haftu ;)

Czytaj dalej

Podoba Ci się to,
co robię?

Możesz wesprzeć mnie

poprzez postawienie wirtualnej

kawy lub zostanie Patronem w serwisie Patronite:)

Property1Variant3_8a7661fba9.png
bottom of page