Sztuka regionalna w Muzeum Pienińskim im. Józefa Szalaya w Szlachtowej
Pieniny to jedno z tych miejsc, które są bardzo bliskie memu sercu. To właśnie na tutejszych szczytach po raz pierwszy samodzielnie się wspinałam. To tu spałam pod namiotem, uciekałam przed burzą, jadłam grillowany oscypek z żurawiną, płynęłam Dunajcem, czy uczyłam się czytania turystycznych map. O Pieninach napisano wiele książek chwalących ich piękno i urokliwe położenie, niemalże w odcięciu od reszty świata. Jest tu co robić, co zwiedzać, gdzie się wspinać, o czym wiedzą tysiące turystów, których można spotkać tu w sezonie.
Jeśli nie lubisz przeciskania się po szczawnickiej promenadzie, na myśl o wysokich szczytach dostajesz ataku paniki, ale za to lubisz dowiadywać się nowych rzeczy - mam dla Ciebie miejsce idealne.
Muzeum Pienińskie im. Józefa Szalaya w Szlachtowej nie dla wszystkich turystów będzie punktem obowiązkowym podczas wyprawy w góry. I z jednej strony się cieszę, bo dzięki temu nie spotkamy tam tłumów, z drugiej - szkoda, że tak ciekawe miejsce dla wielu pozostanie nieodkryte.
Chociaż pierwszy raz pomysł o stworzeniu w okolicy Szczawnicy muzeum pojawił się już w okresie międzywojennym, to na jego powstanie nie wyraziło zgody ówczesne Ministerstwo Sztuki i Kultury. Dopiero w 1959 roku za sprawą Pienińskiego Oddziału Towarzystwa Miłośników Kultury i Sztuki Góralskiej, który przez dwa lata niestrudzenie zbierał przeróżne eksponaty, w budynku Dworku Gościnnego w Szczawnicy powstała pierwsza placówka muzealna. Niestety, krótko po tym budynek strawił pożar, a placówkę muzeum przeniesiono w 1971 do willi "Pałac", jednocześnie przemianowując ją na oddział Muzeum Okręgowego w Nowym Sączu. Jednak i tutaj muzeum nie zagrzało miejsca. Po kilku dekadach, w 2014, muzeum ponownie przeniesiono, tym razem do obecnej siedziby, czyli budynku dawnej strażnicy Straży Granicznej w Szlachtowej, przy ul. Łemkowskiej 37.
Co znajdziemy w środku? Przede wszystkim poznamy historię tego regionu, jego mieszkańców, którzy zamieszkiwali te tereny na długo zanim w Szczawnicy powstało uzdrowisko. Zobaczymy, czym się zajmowali, jak mieszkali, i, co interesuje nas najbardziej - w co się ubierali. W muzeum nie braknie interesujących ekspozycji. Zajrzymy do tradycyjnych góralskich chat, dowiemy się więcej o flisactwie i druciarstwie, poznamy historię godeł Szalayowskich, czyli drewnianych tabliczek, które znajdowały się na budynkach oferujących nocleg dla kuracjuszy, poznamy również założycieli pierwszego uzdrowiska, jak i najsławniejszych pacjentów szczawnickiego ośrodka.
Jak już wspomniałam, w tak dobrze przemyślanej przestrzeni, nie mogło zabraknąć ekspozycji dotyczącej tradycyjnego stroju góralskiego. Poświęcono mu większy kącik, prezentując kilka strojów ludów zamieszkujących te tereny. Możemy obejrzeć z bliska zarówno kobiece i męskie stroje Rusinów Szlachtowskich oraz górali szczawnickich. Oprócz tego, wyeksponowane zostały również przykłady haftów, zarówno w formie informacyjnych tablic, jak i samych hafciarskich zdobień. Na wyciągnięcie ręki znajdziemy bogato haftowaną kamizelkę, a także haftowane elementy ludowego stroju. Pozwala to na dokładne przyjrzenie się im w najdrobniejszych szczegółach. Dzięki informacyjnym tablicom, dowiemy się również czegoś nowego o haftowanych elementach ludowego stroju, takich jak ośmina (haft w formie dwóch przecinających się faliście linii, wykonany ściegiem łańcuszkowym), smrecki (haftowana barwnymi nićmi sterczyna), czy ogniwka (haft w formie poziomo ułożonego oczka).
Gdyby tego było mało, również na ekspozycji poświęconej flisactwu znajdziemy modela ubranego w tradycyjny męski strój. Muzeum prezentuje również zabytek miesiąca, który wyeksponowany zostaje tuż przy kasie. Gdy ja odwiedzałam muzeum w lipcu, zabytkiem tym był ręcznie haftowany gorset.
Jak widzicie, w Muzeum Pienińskim jest co oglądać. Jeśli interesuje Was historia i sztuka ludowa, zdecydowanie wiele wyniesiecie z ekspozycji, gdyż to tych tematów one głównie dotyczą. Chociaż muzeum jest niewielkie, cieszę się, że znalazło się w nim miejsce na trochę dogłębniejsze pokazanie strojów ludowych z tych terenów. Dzięki temu łatwiej zaobserwować różnice, które występowały w ubraniach różnych ludności zamieszkujących ten przecież niewielki teren.
Dla fanów i fanek strojów ludowych, jak i haftu - jest to zdecydowanie punkt obowiązkowy do odwiedzenia, szczególnie podczas wizyty w Pieninach, czy znajdujących się niedaleko Gorcach.
A Was zachęcam do dalszego czytania - ostatnio zafascynował mnie temat strojów i haftów ludowych z południa naszego kraju, więc artykułów o ten tematyce na pewno będzie przybywać. A jeśli zdecydujecie się na wizytę w Pieninach, nie zapomnijcie również odwiedzić Muzeum Przyrodniczego w Krościenku, gdzie znajdziecie więcej ekspozycji o strojach ludowych z tego regionu (o Muzeum Przyrodniczym pisałam tutaj).
Muzeum Pienińskie im. Józefa Szalaya w Szlachtowej
ul. Łemkowska 37, Szlachtowa
34-460 Szczawnica
Godziny otwarcia:
1.03 - 30.09 - wtorek, środa, czwartek, sobota, niedziela: 10.00 – 17.00
piątek: 10.00 – 16.00
1.10 - 30.04 - wtorek, środa, czwartek, sobota, niedziela: 10.00 – 16.00
piątek: 10.00 – 16.00
W poniedziałki, dni poświąteczne, Wielką Sobotę, pierwszy i drugi dzień Świąt Wielkanocnych, Boże Ciało oraz 1 stycznia, 6 stycznia, 1 listopada, 24, 25, 26 grudnia - muzeum nieczynne
Wstęp:
12 zł - bilet normalny
8 zł - bilet ulgowy
W piątki wejście na wystawę jest za darmo
Mam nadzieję, że dzisiejszy wpis będzie dla Ciebie pomocny. Jeśli tak właśnie jest, zapraszam do lektury innych wpisów na blogu, znajdziesz tutaj wiele ciekawostek ze świata haftu oraz porady, jak samemu zacząć przygodę z tą techniką :) Będzie mi również miło, jeśli poślesz ten post dalej i dasz o nim znać znajomym! A jeśli chcesz wesprzeć moją działalność, może postawisz mi wirtualną kawę? Wiadomo, że przy ciepłym naparze lepiej się pracuje! :D Wystarczy, że klikniesz w link poniżej ;) Z góry dziękuję i do usłyszenia!
Comments